Tak, jak nie rozumiem 39 pozycji Basila Poledourisa, tak tym bardziej nie rozumiem 158 pozycji jednego z największych geniuszy muzyki filmowej. To tak, jakby Mozarta albo np. Händla wyprzedzali mało znani, a może w ogóle nieznani kompozytorzy z epoki. Hmm... Mozart na 158 pozycji w rankingu kompozytorów (wszech czasów)? Dorobek Goldsmitha jest niesamowity, nie wspominając już o jakości jego dzieł. No ale...
Goldsmith nie jest dziś popularny i tyle. Nie ma co się rozwodzić nad tym rankingiem, można nim tylko d... podetrzeć.
Niemal wszyscy moi znajomi z Filmwebu dają Goldsmithowi same dyszki. Ze względu na takie kompozycje jak ta z "Nagiego instynktu", warto dawać Goldsmithowi dyszki, dziewiątki, a nie marne ósemki czy siódemki.
http://www.youtube.com/watch?v=lJWu1Liktos
Dokładnie. Nie wyobrażam sobie żeby móc przyznać siódemkę czy szóstkę Goldsmithowi. Ósemka też mało. Laicy albo głusi, sam nie wiem. Być może nieczęsto jedno i drugie.